Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Co warto wiedzieć przed trekkingiem w Himalajach?

Kończę na razie temat wędrówki po Himalajach postem, w którym znajdziecie trochę niekoniecznie oczywistych informacji o tym czego się spodziewać i na co przygotować przed wyprawą w najwyższe góry Ziemi.  Zacznę od tego, że Nepal jest w czołówce najbiedniejszych krajów Azji. Turystyka to największa gałąź gospodarki i główne źródło dochodu dla milionów Nepalczyków. Trudno zrozumieć jest rozmiar biedy i spowodowanego przez nią nieraz zacofania bez zobaczenia ich na własne oczy. Wiadomo, że każdy szuka oszczędności, gdzie się da, ale zachęcam Was mocno do wspierania mieszkańców Nepalu. Sposobów jest wiele i na każdą kieszeń. Pomożecie, kupując rękodzieło i inne pamiątki w małych sklepikach, wynajmując przewodników czy porterów, zostawiając niepotrzebny sprzęt i ciuchy ludziom pracującym w turystyce, czy fajnie bawiąc się na kursie gotowania dań nepalskich, z którego część dochodu idzie na pomoc dzieciom z biedniejszych rejonów. No dobrze, a na razie moje 3 grosze na poniższe tematy: Czy m

“Death, taxes and childbirth! There's never any convenient time for any of them.”* - jak bezboleśnie rozliczyć podatki w USA?

Przyznaję bez bicia, że w kwestii rozliczeń podatkowych jestem zupełnie zielona. Jeszcze w Polsce zawsze miałam koło siebie kogoś, kto pomagał mi z rozliczeniami (mimo tego, że w zasadzie sprowadzało się to tylko do przepisania mojego PITa...).

Perspektywa samodzielnego rozliczenia się w Stanach trochę mnie denerwowała, bo nie dość, że amerykańskiego procesu podatkowego nie znam w ogóle, o ulgach podatkowych nawet nie wspominając, to do tego nie jestem pewna, jak mój status imigracyjny może wpływać na całość.

Indywidualni podatnicy mają czas do 15 kwietnia na złożenie deklaracji podatkowych. Niby jeszcze dużo czasu zostało, ale, ponieważ spodziewaliśmy się długiego, albo co najmniej bolesnego procesu, postanowiliśmy rzucić na to okiem już teraz, gdyby okazało się, że jednak będzie trzeba w panice szukać księgowego na ostatnią chwilę**.

A tu proszę, co za niespodzianka! Odkryliśmy TurboTax,  program, który poprowadzi Cię za rękę przez cały proces i z którym rozliczenie się to bułka z masłem! Z mojego bezgranicznego zachwytu urodził się post, który właśnie czytasz;)
(niestety nie jest to post sponsorowany, ale gdyby ktoś z TurboTax chciał nam za ten post zapłacić, to chętnie przyjmiemy $$$)

TurboTax najpierw wypyta Cię o podstawowe informacje, na podstawie których wybierze opcję rozliczenia najkorzystniejszą w Twojej sytuacji  (single, married, married with joint application, itp). Następnie, krok po kroku wypyta Cię o wszystkie niezbędne.

Wielki plus za automatyzację procesu: nie musisz przepisywać formularza W2, aplikacja zaimportuje go dla Ciebie; jeśli posiadasz konta u brokerów lub choćby Mint.com, również możesz je importować, aby uniknąć przepisywania kolumn cyfr. Szybko, prosto i przyjemnie.
Bardzo podoba mi się też to, że wszystko jest dokładnie tłumaczone, co pozwoliło mi ogarnąć się trochę i usystematyzować moją, do tej pory bardzo lichą wiedzę na temat podatków w USA.

W wersji podstawowej Turbo Tax jest produktem darmowym. Jeśli Twoja sytuacja podatkowa jest nieskomplikowana, nie sprzedawałaś/łeś akcji albo nieruchomości, nie musisz rozliczać się z oszczędności za granicą, to super - za darmochę załatwisz wszystko w 30 min.
W przeciwnym wypadku, w zależności od "dodatkowych" kalkulacji, jakie zostaną dla Ciebie wykonane, będziesz musiał/a dopłacić dodatkowe 20/50$, co i tak jest niczym w porównaniu z kosztem wynajęcia księgowego.

Jeśli więc zamierzasz się rozliczać w Stanach i trochę Cię to przeraża, a jeszcze nie miałaś/łeś okazji wypróbować Turbo Tax, zdecydowanie polecam!


(Zdjęcie znalezione w internecie)

* Margaret Mitchell, Przeminęło z wiatrem
**A nie byłoby to proste, bo księgowi przeważnie bukowani są ze sporym wyprzedzeniem, parę firm, które sprawdzałam jeszcze w grudniu nie przyjmowały już nowych klientów.

Komentarze

Popularne posty